Dzika ponad 100h woda i 5 dni z karpiami...tak by się mogło wydawać jeszcze w zeszłym roku w tej samej porze.W tym jednak było zupełnie odwrotnie.Po ciężkiej zimie roślinność dopiero zaczyna odrastać,temperatura wody w dużych zbiornikach z powodu tragicznej aury jeszcze bardzo niska,z powodu ciągłych opadów woda mętna a do tego jeszcze panowie z zapory na przemian to upuszczali wody po to by następnej doby znowu ją zbierać i tak przez całe 5 dni.Rzekło by się beznadzieja,ale na szczęście przez te kilka lat nauczyliśmy się że i te mniej udane zasiadki nie są stracone.Obfite nęcenie na pewno nie pójdzie na marne,a i woda pokaże swój potencjał.Złowiliśmy wprawdzie kilka kleni jazi i leszczy ale to to nie to.W przyszłym tygodniu wybieramy się na mniejszy zbiornik gdzie woda ma już optymalną temperaturę więc może i odjazdów będzie więcej.



