Złów i wypuśc bąc chodowcą swojego rekordu
Niech płynie
Propozycje lub uwagi odnośnie tego bloga kierować na adres
pawelolski@gmail.com
Archiwum
Z powodu wolnego otwierania bloga większość postów została przeniesiona do archiwum.Archiwum dostępne po lewej stronie a w nim wszystkie wcześniejsze posty.Za utrudnienie przepraszam.Zobaczymy jak teraz będzie.Można na maila wysłać wskazówki dotyczące bloga i jego funkcjonalności.
Chciałem wszystkich poinformować że do bloga dołożony został najnowszy dodatek "Strony"Pod zdjęciem głównym na samym początku bloga pojawiły się dodatkowe strony.Jednocześnie zaznaczam że strony są w budowie i w całosci będą dostępne za kilka dni.Proszę o cierpliwość i mam nadzieje że ta zmiana wyjdzie na dobre.
ZAKAZ UŻYWANIA,PUBLIKOWANIA I ROZPOWSZECHNIANIA ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ NA TYM BLOGU.WSZYSTKIE ZDJĘCIA SĄ MOJEGO AUTORSTWA.
wtorek, 22 czerwca 2010
W końcu jakieś brania...
Weekend na łowisku w Rymanowie.Meldujemy się w piątek ,nęcenie używamy kukurydzy pelletu Karp Fan i kulek owocowych własnej roboty na bazie produktów tej firmy.Całość dopalamy jeszcze bio dipem o zapachu śliwa z firmy Karp Fan.Pozostało tylko czekanie.Pierwsza doba płynie pod znakiem zapytania.Pierwsze dni ciepła i od razu gorąco.Gdyby nie chwilowe kąpiele ciężko by było wytrzymać ten skwar.Wieczór i bzzzzzzzz ale nie sygnalizatory tylko komary niestety po powodziach ciężko się będzie z nimi uporać.Plaga, nie do wytrzymania,namiot,moskitiera i uchh jaki spokój.Pierwszej nocy złowiliśmy po 2 karpiki po parenaście centymetrów ale ogólnie porażka.W sobotę rano obiecujące spławy świadczą o potencjale tej wody.Piotrek decyduję się na zmianę taktyki.W upatrzone miejsce trafia 2 kg pelletu Karp Fan o smaku ryby i zrobione przed momentem kulki z mixu Karp fana o smaku ryba krewetka.Ja ze względu na ciepło pozostaje przy owocach truskawka i śliwa.Piotrek założył kulkę krewetkową i pellet rybny pływający.Decyzja kolegi okazała się strzałem w dziesiątkę.Na pierwsze branie nie musiał długo czekać po 2 godzinach wyciągnął karpia na 7 kg. niedługo potem następny o podobnej wadze ja uparcie trzymam przy swoim i wierzyć mi się nie chce że przy temperaturze powietrza ponad 35 a wody 25 stopni karp żeruje na śmierdzielach.Niestety nos mnie zawodzi Piotrek w nocy wyciąga pięknego sazana na ponad 9 kg,a ja zostaje z marnym efektem kilka karpików po kilka cm.I tutaj moja rada zawsze trzeba pokombinować ten rok jest nie do porównania z innymi anomalia, powodzie, zimno to wszystko działa na rybki i trzeba je próbować podejść na różne sposoby , bo te sprawdzone jednak zawodzą.Pozdrawiam połamcie kije sezon w pełni...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz